Czwartek, 11.Września 2008

Urzekający, ale nie sentymentalny, poetycki, ale nie mglisty: Cudowny film na lato o sześciolatku próbującym pojąć nieco absurdalny świat wokół siebie.

Magiczno-filmowy cud

Film komedia
Stuczki (Magiczne lato)
Polska
Reżyseria: Andrzej Jakimowski, występują: Damian Ul, Ewelina Walendziak

1 2 3 4 5 6

Nie ma chyba nic bardziej magicznego niż polskie i czeskie filmy opowiadające o rzeczach niezwykłych, bez nadętych teorii, czy mydlanego sentymentalizmu, ale w formie niedogmatycznej, niewysilonej, uczuciowej i pięknie skomponowanej poezji. Odwołują się do naszych zdolności poetyckich i marzeń, a gdzieś na krawędzi pola widzenia skrzy się wiedzące, żartobliwe poczucie absurdu.

Także Sztuczki (Magiczne lato) dalekie są od zachodniej gotowej rozrywki masowej, która uderza nas po głowie efektami i przynętami marketingowymi.

W zaniedbanym polskim dzisiejszym mieście przemysłowym dawno temu ojciec porzucił rodzinę. Sześcioletni syn, Stefek, cudowna rola samorodnego utalentu Damiana Ula, pomysłowo idzie przez zwyczajne życie marząc o ojcu, przyszłości, punktach, do których mógłby się przywiązać. Podejmuje także próby – przy pomocy magii – uporządkowania dziwacznego świata dorosłych, który jego zdaniem przekrzywił się i wymaga korekty. Jakimowski ustawia się na wysokości oczu dziecka zachowując jednocześnie spojrzenie dorosłego, jednak bez poczucia wyższości.

Starsza siostra krąży od jednej do drugiej rozmowy w sprawie pracy ucząc się jednocześnie włoskiego, aby dostać się do zachodniej firmy. Poza tym umawia się ze swoim chłopakiem. Matka zajęta jest swoimi sprawami.

Pewnego dnia Stefek natyka się na mężczyznę, który codziennie odjeżdża ze stacji kolejowej. Czy to może być jego ojciec? Czy marzenie o ojcu, postaci, której brak zarówno w kulturze zachodniej, jak i wschodniej, z użyciem magii, czy bez, spełni się?

W recenzji użyte już raz zostało określenie “cudowny”- i chętnie użyję go znowu. Jakimowski jest wyjątkowo precyzyjnyny jeśli chodzi o wyważoną formę – nie za dużo, nie za mało. Na ludziach i ich działaniach kładzie się ciepły poetycki blask, traktowani są ciepło i z humorem, konsekwentną muzykalnością, absolunym słuchem filmowym. We wszystkich kombinacjach fabuły, jak w innych filmach polskich i czeskich ostatnich dziesięcioleci, prześwituje komentarz do współczesności.

Trzeba być nieczułym jak głaz, żeby nie dać się wciągnąć w ten przyjazny wszechświat pełen pytań, stworzony przez artystę, który nieco podśmiewa się z istotnych spraw pokazując nam obrazy pełnego czułości człowieczeństwa.

Letni film jest magicznym przeżyciem uświadamiającym, że w relacjach między ludźmi nigdy nie zostaną odkryte wszystkie karty.
PER HADDAL

wersja online:
http://oslopuls.aftenposten.no/film/article71343.ece