11 WRZESIEŃ 2008

Ciepłe wspomnienia

"Sztuczki"
Polska
Reżyseria: Andrzej Jakimowski

Przenosi nas na powrót do dzieciństwa i opowiada ciepłą historię.
Recenzent: Vegard Larsen
vla@dagbladet.no


FILM: W "Sztuczkach" Andrzeja Jakimowskiego nie dzieje się wiele.
Jednak nie dzieje się wiele kiedy ma się 9 lat i są wakacje, nie ma rówieśników, matka prowadzi sklep, a starsza siostra jest przeważnie zajęta malowaniem się. Jednocześnie płynący strumień, ołowiany żołnierz na warcie, dziwny mężczyzna na peronie, stado gołębi pocztowych, które nie noszą listów i starsza siostra z jej jeżdżącym na motocyklu chłopakiem są wystarczająco ciekawe.
Wystarczająco ciekawe, ponieważ każdy z nas miał kiedyś 9 lat i bawił się patykami na podwórzu, podglądał sąsiadów, biegał po gorącym asfalcie i gapił się na przejeżdżające pociągi towarowe.

Wiatr we włosach
Film Andrzej Jakimowskiego jest jak nowela Johana Borgena i przywraca nam zapomniane uczucia. Wiatr we włosach podczas pierwszej przejażdżki motocyklem. Trwającą całą wieczność dobę. Chłodne noce rześkie od rosy, kamyki w butach i podrapane kolana.

Język filmowy jest bardziej obserwujący niż narracyjny, a Jakimowski buduje sceny powoli, bez niepotrzebych środków dramatycznych.

Najwyższa półka
Historia jest wybitna, a aktorzy - na czele z 9-letnim Damianem Ulem - to aktorstwo z najwyższej półki. W filmie nie ma wielu dialogów, co nie obciąża jego zawartości. To sprawia, że przeżycie jest jeszcze bardziej fascynujące, bardziej osobiste, bardziej magiczne.

W "Sztuczkach" Andrzeja Jakimowskiego, opowiadającym o tęskniącym chłopcu, nie dzieje się wiele. Ale to, co się dzieje, wystarczy.

wersja online:
http://www.dagbladet.no/kultur/2008/09/11/546467.html