Het Parool
Środa 16 kwietnia 2008

Stacja kolejowa wypełniona przemijającymi snami

To już klasyka gatunku: bohaterowie starają się uwolnić się od miejsca w którym się urodzili i od swojego przeznaczenia. "Tricks", drugi film polskiego reżysera Andrzeja Jakimowskiego, dzieje się w polskim miasteczku, gdzie zawsze powracamy do stacji kolejowej. Dla sześcioletniego Stefka, którego oczyma widzimy świat, stacja ze swoimi odjeżdżającymi i przyjeżdżającymi pociągami jest miejscem pełnym obietnic przygody. Stefek marzy o podróży, która zabierze go za horyzont i jest przekonany, że potrafi wpłynąć na los bawiąc się żołnierzykami.
Jego dorosła siostra szuka innej drogi na zewnątrz. Uczy się włoskiego i stara się o pracę w nowoczesnej firmie na obrzeżach miasta; lśniącym nowością przedsiębiorstwie z nowoczesnym parkingiem gdzie dyrektor parkuje swoje Alfa Romeo.
Brat i siostra mają wspólny cel. Ich ojciec uciekł a ich matka jest samotna. Teraz rodzeństwo stara się ponownie połączyć oboje rodziców.
Jakimowski zrobił z tego zabawny, lekki film, który dzieje się pod jasnym błękitnym niebem - a to znowu coś, co nieczęsto zobaczymy w filmach z Europy Wschodniej.
Powracającym tematem wizualnym jest gromada gołębi, które krążą nad miastem. Nawet jeśli jesteś wolny jak ptak, to nadal nie jest ci łatwo opuścić miejsce, w którym się urodziłeś. A może nigdy to się nie wydarzy, Jakimowski zdaje się sugerować, ale sposób w jaki to mówi nigdy nie jest ciężki lub natrętny.
Pod koniec filmu Stefek dostaje się do wagonu kolejowego, który zaczyna się toczyć. Gdy rano otwiera oczy, widzi, że pociąg zatrzymał się na tej samej stacji, z której wyruszył. Jak gołąb powrócił do swojego gniazda. Film otrzymał wysoką ocenę publiczności podczas Festiwalu Filmowego w Rotterdamie. Nic w tym dziwnego, bo niewielu jest reżyserów, którzy przemijające sny z taką lekkością potrafią przenieść na ekran.

Mark Moorman, Het Parool